K±cik czytelniczy Gildii Bardów 

Shiart-artystycznie

(Je¶li kto¶ bêdzie mia³ lepszy pomys³ na nazwê, niech pisze ¶mia³o ).

Czyli bardowiskowe dyskusje o ksi±¿kach. Pomys³ wyszed³ od Szlaczka, jemu nale¿y dziêkowaæ.

¯eby dzia³a³o to w miarê sprawnie, wymy¶li³em kilka zasad (które oczywi¶cie mog± siê zmieniæ):
1. Dyskusje bêd± odbywa³y siê podczas bardowisk.
2. Nie jest to obowi±zek, braæ udzia³ mo¿e ten kto chce. Tylko lepiej zadeklarowaæ siê wcze¶niej i ju¿ tej deklaracji siê trzymaæ.
3. Ksi±¿kê mo¿e wskazaæ ka¿dy, przy czym s± dwa warunki: zainteresowany musi mieæ przynajmniej trzymiesiêczny sta¿ w gildii i zaliczone jedno bardowisko oraz odpowiednio wcze¶niej napisze na forum krótk± recenzjê wybranego tytu³u - o czym i dlaczego uwa¿a, ¿e warto j± omówiæ. Kolejka wyboru: od najstarszego do najm³odszego.
4. W przypadku cykli mo¿na wskazaæ tylko pierwszy tom - nie ka¿dy ma tyle czasu i chêci, by przedzieraæ siê przez dziesiêciotomow± seriê, której siódma czê¶æ jest najlepsza.
5. Dyskutujemy kulturalnie .

Na pierwszy raz proponujê opowiadanie "Ojciec Kamieni" ze zbioru "Smok Griaule" Luciusa Sheparda (opcjonalnie, dla bardziej zainteresowanych proponujê ca³y zbiór, s±dzê, ¿e wszystkim siê spodoba).
Opowiadanie utrzymane jest w konwencji czarnego krymina³u, ze wszystkimi tego gatunku wyznacznikami: ka¿dy jest podejrzany, nikt nie jest tym, kim siê na pocz±tku wydaje itp. Fabu³ê a¿ szkoda zdradzaæ, choæ to nie jest powie¶æ, nag³ych zwrotów akcji nie brakuje. Adam Korrogly jest adwokatem Williama Lemosa oskar¿onego o morderstwo przywódcy kultu smoka Griaule'a. Sprawa wydaje siê jasna: owy przywódca chcia³ najprawdopodobniej z³o¿yæ w ofierze córkê Lemosa, wiêc ten zazwyczaj spokojny cz³owiek posun±³ siê do czego¶, o co nikt by go nie podejrzewa³. Jednak oskar¿ony twierdzi, ¿e nie wiedzia³ co robi - by³ kontrolowany w³a¶nie przez Griaule'a za pomoc± Ojca Kamieni, narzêdzia zbrodni.
Styl autora jest analogiczny do stylu Sapkowskiego - powoduje opad szczêki, a jednocze¶nie jest bardzo ³atwy w czytaniu.

Zbiór opowiadañ ukaza³ siê niedawno, nie powinno byæ problemów z jego nabyciem. Ci, którym brakuje kasy, mog± pobraæ z gildiowego chomika.

A tutaj dla zainteresowanych ok³adka ksi±¿ki oraz opis wydawcy, pod którym siê podpisujê rêkami i nogami (trochê nadêty, ale nie przejmujcie siê):


Minê³o z gór± æwieræ wieku, odk±d Lucius Shepard wprowadzi³ nas w niezwyk³y fikcyjny ¶wiat, oddzielony od naszego tylko „najcieñszym z mo¿liwych marginesem mo¿liwo¶ci”. W tym w³a¶nie ¶wiecie, w mitycznej dolinie Carbonales, umie¶ci³ akcjê Cz³owieka, który pomalowa³ smoka Griaule’a, opowie¶ci o Mericu Cattanayu, arty¶cie, który podj±³ trwaj±c± wiele dziesiêcioleci próbê pomalowania – i przy okazji zabicia – u¶pionego, lecz nie ca³kiem martwego smoka, mierz±cego sze¶æ tysiêcy stóp d³ugo¶ci i w³adaj±cego umys³ami ludzi. Opowiadanie zosta³o nominowane do licznych nagród i jest dzi¶ uwa¿ane za jedno klasycznych dzie³ autora.
Na przestrzeni lat Shepard wraca³ do swojego zmy¶lonego ¶wiata w kolejnych b³yskotliwych opowiadaniach na¶wietlaj±cych historiê Griaule’a z ró¿nej perspektywy. Zaskakuj±ca £uska Taborina stanowi³a dramatyczne i widowiskowe ukoronowanie cyklu lu¼no powi±zanych nowelek, które – trudne dzi¶ do odszukania – zosta³y zebrane w niniejszym tomie. Zwieñczeniem ich zbiorowego wydania (i prawdziw± gratk± dla wielbicieli talentu Sheparda) jest Czaszka, zupe³nie nowe opowiadanie stanowi±ce nieoczekiwan± kontynuacjê znanych w±tków, w którym Shepard wplata sagê o prastarym ba¶niowym potworze w polityczne realia wspó³czesnej Ameryki ¦rodkowej. Smok Griaule to ksi±¿ka absolutnie wyj±tkowa, dzie³o znakomitego stylisty, obdarzonego ogromn± – i zawsze nieprzewidywaln± – wyobra¼ni±.



Deklarujê udzia³ we wszystkich spotkaniach k±cika i w tej turze te¿. Przyznam, ¿e zarówno twoja recenzja jak i opis wydawcy s± do¶æ mêtne, ale s±dzê, ¿e opowiadanie mi to wynagrodzi ;]. Moja sugestia, to, by¶ dla zachêty mo¿e wstawi³ dla nas jeszcze jaki¶ fragmencik, akapit, piêæ zdañ?

Mój opis jest mêtny, bo szkoda po prostu zdradzaæ fabu³ê .

W takim razie zamieszczam wstêp. Lepiej wprowadzi w fabu³ê, poza tym we wstêpach do swoich opowiadañ Shepard popisuje siê swoim stylem.

"Mieszkañcy Port Chantay nie s± zgodni co do tego, w jaki sposób Ojciec Kamieni
znalaz³ siê w posiadaniu szlifierza Williama Lemosa. To, ¿e Lemos naby³ kamieñ od
importera Henry’ego Sichi, nie podlega dyskusji; nie budzi równie¿ w±tpliwo¶ci fakt, ¿e
wcze¶niej Sichi odkupi³ go od krawca z Teocinte za kilkana¶cie bel surowego jedwabiu.
Mimo ¿e sam krawiec nie potwierdzi³ tej informacji, ¶wiadkowie pozostaj± zgodni, i¿ odebra³
go przemoc± swojej siostrzenicy, która wypatrzy³a klejnot, gdy po³yskiwa³ w kêpie paproci
rosn±cej pod warg± smoka Griaule’a. Jak jednak dosz³o do tego, ¿e akurat w tamtej chwili
kamieñ znajdowa³ siê w tym w³a¶nie miejscu - oto prawdziwy przedmiot niekoñcz±cej siê
debaty. Niektórzy utrzymuj±, ¿e jest naturalnym wytworem smoka, powolnym produktem
jego cia³a, czym¶ na kszta³t naro¶li, która umo¿liwi³a mu realizacjê planu polegaj±cego na
popchniêciu Lemosa (zamieszka³ego poza naturalnym obszarem dominacji Griaule’a) do
spe³nienia jego woli w sprawie kap³ana Mario Zemaille’a i ¦wi±tyni Smoka. Inni mówi±, ¿e
owszem, Griaule jest zadziwiaj±cym zjawiskiem (stwór wielki jak góra, który -
unieruchomiony od tysiêcy lat, po przegranym magicznym pojedynku - subteln± si³± woli
kieruje poczynaniami mieszkañców doliny Carbonales, dyskretnie poci±ga za sznurki i
niepostrze¿enie wp³ywa na najbardziej nawet z³o¿one wydarzenia), ale wierzyæ, ¿e jego guzy
czy kamienie nerkowe przybieraj± postaæ cudownych klejnotów... No, to ju¿ jest lekka
przesada. Twierdz± równie¿, ¿e Lemos usi³uje po prostu wp³ywem Griaule’a wyt³umaczyæ
swoj± zbrodniê, a sam Ojciec Kamieni jest pozosta³o¶ci± smoczego skarbu, porzucon± w
okolicy pyska smoka przez którego¶ z po¿a³owania godnych pó³g³ówków zamieszkuj±cych
jego wnêtrzno¶ci. Ale¿ to oczywiste, ¿e w³a¶nie w taki sposób kamieñ siê tam znalaz³,
odpowiadaj± ich oponenci. Czy¿by¶cie uwa¿ali Griaule’a za niezdolnego do tak pro¶ciutkiej
manipulacji, jak rozkazanie jednemu ze swoich s³ug, by ten o wyznaczonej porze podrzuci³
klejnot w okre¶lone miejsce? Co siê za¶ tyczy pochodzenia kamienia... Mamy do czynienia z
potê¿n±, tajemnicz± i niemal nie¶mierteln± istot±, na której ciele istniej± wsie, rosn± lasy i
¿yj± paso¿yty zdolne niszczyæ ca³e miasta. Czy zatem mo¿liwo¶æ, ¿e taka istota w jakim¶
ciemnym zakamarku swojego wnêtrza wykszta³ci³a Ojca Kamieni, naprawdê jest a¿ tak
nieprawdopodobna?
Ale swary na bok - oto fakty. Kilka lat temu, w pewn± mglist± lutow± noc na
posterunek policji w Port Chantay wparowa³ m³ody ch³opak z wiadomo¶ci±, ¿e Mardo
Zemaille, kap³an ¦wi±tyni Smoka, zosta³ zamordowany, a jego zabójca, William Lemos,
czeka przy ¶wi±tynnej bramie na zaszczyt spotkania z policj±. Kiedy funkcjonariusze dotarli
na miejsce zbrodni (¦wi±tynia Smoka znajdowa³a siê kilkaset jardów od nasady Cypla
Aylera), zastali tam przechadzaj±cego siê w tê i z powrotem Lemosa - bladego
czterdziestotrzyletniego mê¿czyznê o rudawo-z³otych w³osach, sympatycznej, choæ ca³kiem
przeciêtnej twarzy, i szarych oczach przywodz±cego na my¶l roztargnionego naukowca.
Skuwszy go, weszli na teren kompleksu ¶wi±tynnego, który - co dziwne - by³ ca³kowicie
opustosza³y. W naro¿nym budynku znale¼li Zemaille’a: le¿a³ z roztrzaskan± czaszk± obok
o³tarza z czarnego marmuru. ¦miertelny cios zadano mlecznym klejnotem wielko¶ci piê¶ci.
Kamieñ by³ pod³ej jako¶ci; z jednej strony nieobrobiony i szorstki, co zapewnia³o dobry
chwyt, gdyby kto¶ chcia³ nim rzuciæ, z drugiej za¶ oszlifowany w ozdobne fasety o ostrych
krawêdziach. Na o³tarzu le¿a³a Mirielle, córka Lemosa, oszo³omiona jakim¶ narkotykiem.
Port Chantay by³o wprawdzie du¿ym miastem, nie tak jednak znowu ogromnym, ¿eby
policjanci nie wiedzieli o konflikcie tl±cym siê miêdzy Lemosem i Zemaillem. ¯ona tego
pierwszego, Patricia, która trzy lata wcze¶niej utonê³a w morzu w okolicy Cypla Aylera
(mówi³o siê, ¿e przebywa³a w odwiedzinach u kochanka, zamo¿nego d¿entelmena, którego
dom sta³ na czubku cypla), w testamencie zapisa³a przypadaj±c± jej w udziale czê¶æ
rodzinnego biznesu szlifierskiego Mirielle, a ona - powa¿nie zaanga¿owana w kult smoka i w
zwi±zek uczuciowy z Zemaillem - odda³a ten maj±tek ¶wi±tyni. Zemaille, który zwyk³ by³
wykorzystywaæ szlachetne kamienie w odprawianych przez siebie rytua³ach, wkrótce zacz±³
swobodnie czerpaæ z zasobów warsztatu jubilerskiego Lemosów. Wygl±da³o na to, ¿e
zbli¿aj±cy siê nieuchronnie upadek firmy, a tak¿e odrzucenie przez córkê, w po³±czeniu z jej
wyuzdan±, rozpustn± uleg³o¶ci± wobec kap³ana, wpêdzi³y Lemosa w skrajn± rozpacz i
doprowadzi³y do morderstwa. Maj±c podejrzanego, który przyzna³ siê do winy, oczywisty
motyw, oraz bogactwo dowodów rzeczowych, policjanci spodziewali siê rych³ego i
sprawiedliwego wyroku. Nie przewidzieli jednak linii obrony Lemosa. Nie przewidzia³ jej
zreszt± nawet jego adwokat, Adam Korrogly - na to przynajmniej wskazywa³a jego pierwsza
reakcja."

Pomys³ genialny !!! W koñcu na bardowiskach zajmiemy siê czym¶ konstruktywnym i kreatywnym zamiast gadaæ o niczym przerywaj±c na grê w Munchkina. Chêtnie przeczytam proponowan± pozycjê



No nareszcie jaki¶ odzew! A ju¿ my¶la³em, ¿e bêdzie kompletna klapa

Noemi i Phellem te¿ wezm± udzia³. My¶lê, ¿e wiele wiêcej osób je¶li tylko siê ich podkrêci.

No w³a¶nie, niech wszyscy zainteresowani siê tutaj deklaruj±. Od tego jest forum!

Deklarujê siê.

Te¿ chêtnie wezmê udzia³, ale ostatnio nie mam dostêpu do biblioteki, a w szkolnej to w zasadzie literatura pamiêtaj±ca czasy wujka Stalina... No mo¿e troszkê m³odsza.

Andrieju, a nie jeste¶ zapisany do warszawskiej biblioteki? Dam sobie g³owê urwaæ, ¿e maja ju¿ kilka egzemplarzy.

A no w³a¶nie nie jestem. Póki co Z±bkowska + Szkolna w pe³ni zaspokaja³y moje zapotrzebowanie na literaturê... A teraz chwilowo nie mam kiedy czytaæ, pozostaje czekaæ na wakacje.

A w³a¶nie warto za³o¿yæ w warszawskiej bibliotece. Zasoby sto³ecznych bibliotek to raj dla ka¿dego bibliofila .

Polecasz jak±¶ dzielnicow±?

Zazdroszczê warszawiakom, ¿e maj± taki ³atwy dostêp do wszystkiego. Deklarujê siê. Pomys³ bardzo mi siê podoba mi i pierwsza ksi±¿ka jest z Uczty Wyobra¼ni, co bardzo mnie zachêca. Ile przewidujecie lektur do czasu nastêpnego bardowiska?

Andrieju, chyba jest tak, ¿e zak³adasz kartê na wszystkie warszawskie biblioteki, choæ jak dot±d nigdy nie wyszed³em poza obrêb bibliotek Mokotowa.
Hmm... w³a¶nie przeszuka³em katalogi. Jak na z³o¶æ Smoka Griaule'a nigdzie jeszcze nie ma. Pewnie dlatego, ¿e zakupów biblioteki dokonuj± raz na rok, a ksi±¿ka do¶æ nowa. Pozostaje ci jedynie wersja internetowa albo zakup. Przykro mi bardzo .

Heiu, na razie tylko ta ksi±¿ka, konkretnie jedno opowiadanie, ewentualnie ca³o¶æ, je¶li siê spodoba. Nie ma sensu wybieraæ kilku pozycji naraz. W du¿ej grupie ludzi nawet o jednej ksi±¿ce mo¿na dyskutowaæ d³ugo .

Andriej, zanim zd±¿ysz doj¶æ do biblioteki ju¿ by¶ to zd±¿y³ przeczytaæ na kompie.

Có¿ niedawno mi u¶wiadomiono, ¿e nie ka¿dy zauwa¿y³ link do gildiowego chomika, wiêc na wszelki wypadek pogrubi³em i powiêkszy³em .

Nem ale mi chodzi ogólnie, bo nie wszystko znajduje siê na naszym chomiku, ani w w.w. bibliotekach sk±d biorê ksi±¿ki... A t± owszem przeczytam z chomika, choæ nie wiem czy mi znów co¶ nie nawali w laptopie je¶li jest grubsza...

Nie wiem, ja tam jestem fanem czytania z kompa bo ksi±¿ek na pewno wiêcej jest w sieci ni¿ w bibliotekach. Poza tym mogê jednocze¶nie czytaæ i pisaæ na aqq.

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sliwowica.opx.pl