Shiart-artystycznie
Nem rzuci³a pomys³em, by ka¿dy stworzy³ jaki¶ dzia³ w "moje hobby", a jako, ¿e malarstwo i herbata s± ju¿ od lat, to nimniejszym otwieram ten dzia³.
Wiem, ¿e mamy sporo mangowców w gildii, a tak¿e trochê ludzi nie lubi±cych seriali, ale mimo to, wiem ¿e równie wiele osób uwielbia Doctora Who, Sherlocka, Fringe'a, Supernaturala, True Blood, Grê o Tron, Lost'a, Herosów, Tuodorów, Borgiasów, Sanctuary, BSG itd, itd...
Yyy, ja lubiê Scrubs. To taki serial którym by³ inspirowany dr Haus.
a ja lubiê My Wife and Kids i According to Jim ; )
Hmmmm, niestety nie znam ani jednego, ani drugiego :/
A znasz Scrubs? Perry jest tak chamski, z³o¶liwy i okrutny, ¿e ¶ni mi siê czê¶ciej ni¿ W³óczykij.
a ja lubiê Dynastiê Tudorów ^ ^
£adn± muzykê maj± tuodorzy

kocham muzykê z openingu, ale kiedy ¶ci±gnê³am ca³y soundtrack okaza³o siê, ¿e jest wybitnie jednostajny i nudny
Poza tym co wymieni³a Ari, osobi¶cie uwielbiam tak¿e: Skinsów, Dextera, Stargate'a i Firefly.
Nie mów mi, ¿e zapomnia³am o Firefly'u? <sprawdza> ... <pope³nia harakiri>
Kaput, Ravi zarazi³ mnie takim z³ym tworem:

Ogólnie rzecz bior±c, technicznie doskona³e, i zdaje siê, ¿e nic ponadto w tym nie ma, mniej zabawne od Doktora, nie tak urocze jak Firefly, mniej skomplikowane od Losta i brak w tym cudnej logiki i prawdziwo¶ci Fringe.
Mimo to, muszê to nazwaæ najbardziej wci±gaj±cym serialem jaki widzia³am.
Od 8 odcinka 1 sezonu nic tylko usi±¶æ i obejrzeæ do koñca...
No i szereg ¶wietnie rozpisanych postaci, dla ka¿dego co¶ mi³ego. Mo¿na by w sumie zmieniæ ten temat w co¶ twórczego i pisaæ recenzje seriali, co o tym s±dzicie?
Ca³y czas poznajemy co¶ nowego, fajno by by³o gdyby ka¿dy napisa³ recenzjê o tym co aktualnie ogl±da i dodawa³ na bie¿±co jak zabierze siê za nowe produkcje. ^^
£aaaa, uwielbiam ten obrazek. <3
Ogólnie lubiê ka¿de zestawienie Peter vs Sylar.
Zgadzam siê z pomys³em Ari. Pamiêtaj tylko, ¿e najpierw obieca³a¶ zrobiæ konkurencyjn± do mojej recenzjê Saiyuki, której nie mogê siê doczekaæ ;p.
Dobrz ^^
Zastanawia mnie, jak wielu bardów zna Doctora?
To liczymy.
Raz.
Dwa.
Ja siê zakocha³em w Star Warsa The Clone Wars. Animowane, ale genialne

No niech bêdzie - trzy. Szlaczek cztery, Daw piêæ
Breaking Bad, przyæmiony przez Dextera czy Housa, szerzej nieznany, mimo ¿e sporo nagród zgarn±³, przede wszystkim za aktorstwo. Je¿eli kto¶ lubi powolne seriale, które nie daj± masy akcji w ka¿dym odcinku, powinien siê zainteresowaæ. ¦wietne dialogi, klimat, scenariusz. Fabu³a w skrócie: nauczyciel chemii dowiaduje siê, ¿e ma nieoperacyjne raka p³uc, wiêc przed ¶mierci± postanawia zapewniæ dostateczny byt rodzinie, produkuj±c narkotyki. Oczywi¶cie po drodze ma sporo problemów, a po dwóch sezonach akcja idzie w trochê innym kierunku i bohaterom zmieniaj± siê priorytety. Trzy tygodnie temu wystartowa³ czwarty (mam nadziejê, ¿e ostatni) sezon. Tutaj migawki z serialu, z utworem pojawiaj±cym siê w jednym z odcinków
http://www.youtube.com/watch?v=j8x-uQ_wNR0
oczywi¶cie House ; )
According to Jim ; )
Do pewnego momentu
Sze¶æ je¶li chodzi o Doctora z mojej strony.
Clone warsy! ^^ Cudeñko, kit z tym, ¿e dla dzieci.
Hmm, brzmi w miarê ciekawie, ale z do¶wiadczenia wiem, ze obyczajowe seriale mi po prostu nie wchodz± xD
Aha! Jeszcze Glee. ^^
Au, au, bardzo au XDDD Nieno, dobra, dobreeee by³o, na swój w³asny pokrêcony, amerykañsko musicalowo odmu¿d¿aj±cy sposób xD
Skins, Scrubs, po³owa tych, co leci na CC, The Misfits, Sugar Rush i jakie¶ inne, dziwne. o.o
SCRUBS OMG SCRUBS <3 wreszcie kto¶ kocha ten najlepszy w ¶wiecie serial. Perry Koks to mój idea³.
Skins? Mistfis? Nigdy nie rozumiem, ¿e jest tyle dobrych seriali na ¶wiecie, a ludzie i tak ogl±daj± te mniej ciekawe xD
To, czy serial jest ciekawy zale¿y od podej¶cia. Dla mnie ciekawa by³a swego czasu nawet "Plebania". A Skinsów bardzo lubiê. Mo¿na powiedzieæ, ¿e z¿y³em siê z bohaterami. Odk±d Doctor Who zmieni³ siê na gorsze, intensywnie poszukujê nowej serialowej mi³o¶ci. Mam cich± nadziejê, ¿e nastanie ona wraz z emisj± kolejnego sezonu V. ^^
Wiem, wiem, ¿e ka¿dy serial ma wiele aspektów, mimo to... s± tak¿e takie obiektywnie maj±ce wiêcej tych aspektów lub mniej xD
W³a¶nie, w³a¶nie, ju¿ jutro, LET'S KILL HITLER! Innymi s³owy, Doctor wraca

Ostatnio ogl±da³am sobie znowu Dr Horrible, ale to by³o fajne, rety. Cieszê siê, ¿e mi to pokazali¶cie.
^^ Bardzo mi³o mi to s³yszeæ, gdy¿ autor tego serialu: Joss Whedon jest z jednym z moich ulubionych re¿yserów/producentów/scenarzystów w ogóle ^^
Zrobi³ co¶ jeszcze w podobie?
W podobie nie... ale ca³y czas s³ychac plotki o drugim sezonie doktora horrible, a Joss jest jeszcze odpowiedzialny za Firefly'a (klasyk nad klasyki, cudo nad cuda, tylko ¿e ma tylko 13 odcinków) i Buffy the vampire slayer xD
Pamiêtacie, mia³y byæ recenzje XD W zwi±zku z tym, ja zaczynam:
To Star Wars – The Clone wars
Ari o animowanej ods³onie „Gwiezdnych wojen”.
Ukazane ¶wiatu po raz pierwszy w 1969 roku uniwersum Gwiezdnych wojen niew±tpliwie stanowi³o ogromny prze³om w przemy¶le filmowym i jest dzisiaj sta³± czê¶ci± popkultury naszego ¶wiata. Ksi±¿ka („Nowa nadzieja” autorstwa Georga Lucasa), planowana jako pojedyncza historia rozwinê³a siê w filmow± trylogiê. Wtedy to powsta³ ogromny, ró¿norodny i pomys³owy star warsowy fandom, a razem z nim tak zwane „fanficki”, poboczne ksi±¿ki, komiksy, gad¿ety... Widz±c ca³e to zainteresowanie niemal¿e trzydzie¶ci lat pó¼niej Lucas wyprodukowa³ kolejn± trylogi±, bêd±c± wstêpem do „starej” trylogii. Nowe efekty, stara historia pobudzi³a starych fanów i stworzy³a ogrom nowych i tak, po latach powsta³ pierwszy animowany serial „Wojny klonów”, jednak to nie o nim mam zamiar pisaæ, gdy¿ jeszcze kilka lat pó¼niej powsta³ animowany film „Wojny klonów” bêd±cy niczym innym jak pilotem nowego animowanego serialu „Wojny klonów”...
Czysto technicznie rzecz ujm±c serial jest wytworem w pe³ni komputerowym, stworzonym w grafice 3D (i nie, nie mam na my¶li tych cudacznych okularów, tylko zwyk³e, tworzone, a nie rysowanie klatka po klatce, 3D). Odcinki maj± po oko³o dwadzie¶cia minut, a na ka¿dy sezon sk³ada siê takich oko³o dwudziestu.
Lecz to tak naprawdê nie wa¿ne, przejd¼my do fabu³y. Rzecz dzieje siê gdzie¶ pomiêdzy drugim, a trzecim epizodem „Gwiezdnych wojen”, wojna miêdzy Separatystami, a lojalistami starej Republiki rozgorza³a ju¿ na dobre, miliony skolnowanych ¿o³nierzy z hodowli na planecie Kamino staje na niezliczonych planetach przeciwko zastêpom bojowych droidów Separatystów. Rycerze i Mistrzowie Jedi s³u¿± Republice ju¿ nie jako stra¿nicy pokoju, a jako genera³owie i komandosi, dowodz±cy klonami, a po drugiej stronie, staro¿ytni Sithowie z ukrycia manipuluj± Separatystami.
Znany nam ju¿ z wcze¶niejszych filmów Anakin Skywalker jest ju¿ pe³noprawnym Rycerzem Jedi i wraz z swoim by³ym mistrzem – Obi-wanem Kenobim – dowodzi republikañskimi oddzia³ami gdzie¶ na krañcach galaktyki, kiedy dostaje od Rady Jedi niechcian± na pocz±tku niespodziankê – m³odziutk± padawankê Jedi – Ahsokê Tano...
Muszê na pocz±tku wspomnieæ o trzech wa¿nych kwestiach, czysto obiektywnych: serial jest po prostu piêkny, z powodu nat³oku bitew kosmicznych i naziemnych, oraz droidów i klonów w niczym nie oddstaje filmom, a wyanimowane postacie s± urocze, lecz bez przesady i zadziwiaj±co podobne do ich filmowych odpowiedników. Druga kwestia: muzyka, wyra¼nie inspirowana oryginaln± ¶cie¿k± d¼wiêkow± do filmów zachowuje swój w³asny charketer, czuæ ¿e jest m³odsza, szybsza, a tak¿e bardziej... bitewna, lecz przede wszystkim jest po prostu dobra, ró¿norodna, czasem wrêcz rockowa, a czasem potrafi±ca zaskoczyæ zgrabnym urywkiem z znanych ju¿ nam motywów z filmów. Trzeci± spraw± s± g³osy (mówiê tu o wersji angielskiej), dobrze dobrane, podobne do orygina³ów.
Teraz muszê przej¶æ do cech nieco trudniejszych w obiektywnej ocenie, takich jak fabu³a, czy postacie...
Tutaj muszê powiedzieæ, ¿e wbrew powszechnemu my¶leniu, i¿ jest to bajka dla dzieci, jest to serial dla wszystkich, choæ przyznajê, ¿e g³ównie dla dzieci i fanów star warsów. M³odsi odbiorcy z pewno¶ci± doceni± szybk± akcjê tryskaj±c± humorem i zobacz± w tym kolorwym widowisku sympatyczn± przygodê m³odej Ahsoki i jej do¶æ niepokornego nikomu mistrza Anakina.
Jednak serial ten, w do¶æ ponurej, wojennej scenerii ma o wiele wiêcej do zaoferowania starszym ludziom, a przede wszystkim fanom sagi, gdy¿ porusza on problemy tak naprawdê pominiête w filmie. Opowiada o klonach które szukaj± w³asnej to¿samo¶ci, poza byciem miêsem armatnim, Rycerzach Jedi którym nie podoba siê bezustanna walka i wysy³anie na ¶mieræ tysiêcy klonów, a tak¿e, co wed³ug mnie jest najciekawsz± kwesti±, o m³odym pokoleniu Jedi, uto¿samianym przez Anakina i jego padawankê, które praktycznie narodzi³o siê i wychowa³o w czasie wojny. O generacji Rycerzy nie wierz±cych ju¿ tak naprawdê tak do koñca w pacyfistyczne paradygmaty Zakonu, a bêd±cy raczej ¶wietnie wyszkolonymi ¿o³nierzami z powo³ania i ideologii, prawdziwymi rycerzami, nieco wrêcz krwio¿erczymi i prawdê mówi±c kochaj±cymi adrenalinê walki. Jednocze¶nie, ale to ju¿ tylko dla fanów Gwiezdnych wojen, dok³adniej widzimy przemianê Anakina, który chc±c dobrze, coraz czê¶ciej siêga po Moc Ciemnej Strony. Od siebie muszê dodaæ, ¿e jako, i¿ nigdy nie przekonywa³a mnie kiepsko zagrana przez Natalie Portman (swoj± drog±, zazwyczaj bardzo dobra aktorka) Padme Amidala jako g³ówne ¼ród³o pokus dla Anakina ucieszy³am siê widz±c jak du¿y wp³yw ma na niego Ahsoka i Obi-Wan. Tutaj muszê wspomnieæ, ¿e serial ten jest du¿o bardziej pe³en szaro¶ci ni¿ ba¶niowe filmy, mamy tutaj ludzi robi±cych paskudne rzeczy w dobrych intencjach i porz±dnych ludzi robi±cych pozornie „z³e” rzeczy.
Dobra, muszê przyznaæ, ¿e zag³êbi³am siê chyba nieco zbyt bardzo, przejd¼my dalej.
Powiedzmy sobie szczerze. Czy kiedykolwiek, ktokolwiek polubi³, naprawdê polubi³ i wci±gn±³ siê w jaki¶ serial pozbawiony poczucia humoru? Nie, to by³boy chyba niemo¿liwe. Dlatego muszê stanowczo doceniæ z jednej strony proste zabawne sytuacje wywo³ywane przez nieporadno¶æ bojowych droidów, czy towarzysz±cych naszym bohaterom robotów, które z pewno¶ci± przypadnie do gustu wszystkim m³odszym fanom serii. Z drugiej strony mamy wiecznie zabawne docinki s³owne pomiêdzy Anakinem i Kenobim, oraz tym pierwszym i Ahsok±.
Tutaj muszê wspomnieæ o postaciach. S± napisane prawde mówi±c prosto i wpadaj± w pewne archetypy, ale s± sympatyczne, inteligentne, zabawne i prawdê mówi±c w niczym nie ustêpuj± postaciom pojawiaj±cym siê w filmach. Brak jakiej¶ wyj±tkowej psychologicznej g³êbi, czy oryginalno¶ci wynika z trzymania siê ba¶niowej konwencji sagi, a nie braku umiejêtno¶ci scenarzystów. Zreszt±, prawdê mówi±c, to jest jedna z zalet tego serialu, jego lekko¶æ i ba¶niowo¶æ jest mi³± odmian± po wszystkich produkacjach o mizantropijnych geniuszach.
Wady s± do¶æ oczywiste i mocno widoczne, jest to serial przewidywalny, czasem irytuj±co dydaktyczny i z pewno¶ci± na d³u¿sz± metê nu¿±cy, gdy¿ w ka¿dym odcinku walcz± na jakiej¶ planecie, ochraniaj± jakiego¶ senatora, lub wykradaj± tajne plany, rzucaj± zabawnymi tekstami i ratuj± siê nawzajem w popisowych walkach na miecze ¶wietlne. Wyra¼nie równie¿ widaæ, ¿e bywaj± odcinki lepsze i gorsze, a najnowszy sezon wykazywa³ tendencjê spadkow± w kwestii pomys³owo¶ci kolejnych epizodów. Mimo to, nikt nie ka¿e ogl±daæ tego jedn± seri±, a jesli ogl±da siê, powiedzmy kilka odcinków tygodniowo, to nie daj± siê te wady a¿ tak mocno we znaki.
Podsumowuj±c. Jest to ¶wietnie technicznie zrobiony serial dla dzieci. Wyra¼nie jest tworzony z my¶l± o m³odszych widzach, choæ nie do koñca wiem co w takim w wypadku robi ta wojenna sceneria. Pomimo tego, a dziêki temu, ¿e jest cudownie zabawny, uroczy i jak najbardziej w duchu „Gwiezdnych wojen” jest bardzo smakowitym k±skiem dla wszystkich fanów „Star warsów”, a szczególnie dla wielbicieli Anakina heroicznie pope³niaj±cego g³upoty – zasze z u¶miechem na ustach i Obi-wana wiecznie próbuj±cego opanowaæ swojego dawnego ucznia - zawsze z sarkastyczn± uwag± na temat jego sposobów dzia³ania.
W recenzji naliczy³am siê kilku literówek. Nie czyta³a¶ jej czy co? Jest ca³kiem przekonuj±ca, ale grafika google powiedzia³o mi, ¿e nie chcê tego ogl±daæ ;c.
A co do tego pod czym osobi¶cie siê podpisujê i polecam ca³ym sercem:
Misfits - dziwaczne ale ma swój klimat, i oczywi¶cie chamski humor
Fringe - wci±ga i jest pocieszne, choæ nie ol¶niewa jak niektóre. Jednak ca³ym sob± ubóstwiam czo³ówkê
Doctor Who - nie muszê mówiæ co i dlaczego

Z ka¿dym sezonem coraz lepiej pisana fabu³a.
True Blood - wy¶mianie wampirów i niestandardowa fabu³a. Do¶æ przyjemne.
Torchwood - specyficzne, bardzo specyficzne. Trochê gorsza wykonaniem ale za to o wiele dojrzalsza fabularnie wersja Doktora.
Heroes - taaak, pierwsze dwa sezony wci±ga³y jak cholera. Potem da³em sobie spokój.
Leverage - Oceans 11 skrzy¿owane z robin hoodem w wersji piêcioosobowej. Postaci nie narzucaj± siê swoimi charakterami, akcja jest wartka i w wiêkszo¶ci odcinków ciekawa. Bardzo, ale to bardzo polecam. Lekkie, przepe³nione przyjemnym humorem, postacie niestandardowe i bardzo fajne.
Being Human US - pocz±tek fajny. Lekki klimat, milutkie postacie. Potem sil± siê zbytnio na powagê, a szkoda.
Alias - Szpiegowskie z Bradleyem Cooperem w drugoplanowej roli. Fajna obsada, interesuj±ca fabu³a. Szkoda ¿e jednow±tkowa, gdyby nie to wytrzyma³bym d³u¿ej.
Sherlock - ten krótki serialik ma w sobie tyle klimatu, ¿e cofa efekt cieplarniany.
Na razie nic wiêcej do g³owy mi nie przychodzi.
OMG OMG OMG OMG SZLACZEK :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* !!!!1111jedenjeden
Usunê³am literówki kiedy wrzuca³am do recenzji xD

Fringe
O prawdziwym SCIENCE – fiction J.J. Abramsa pisze Arya.
Ledwo „Zagubieni” zd±¿yli siê skoñczyæ, a ju¿ ca³a kompania odpowiedzialna za ten fenomenalny serial na czele z producenatami J.J Abramsem, Alexem Kurtzmanem i Robertem Orci oraz kompozytorem Michaelem Giacchino zabra³a siê do pracy za nowy serial.
„Fringe” w Polsce przet³umaczony do¶æ nieudolnie na „Fringe- na granicy ¶wiatów” (takie t³umaczenie ujawnia stanowczo za wiele i za wcze¶nie) jest jednocze¶nie bardzo podobny i niepodobny do swojego serialowego starszego brata. Lecz zacznijmy od pocz±tku.
Kiedy agent FBI John Scott podczas poszukiwañ terrorysty zostaje ska¿ony przez nieznan± substancjê jego partnerka (w ka¿dym znaczeniu tego s³owa) Olivia Dunhum nak³ania genialnego doktora Waltera Bishop'a, który ostatnie 17 lat spêdzi³ w zak³adzie psychiatrycznym i jego zbuntowanego, choæ równie inteligentnego syna Peter'a by pomogli jej schwytaæ sprawcê.
Wraz z m³odsz± agentk± Astrid i charyzmatycznym szefem wydzia³u Broylesem rozwi±zuj± coraz wiêcej zagadek uk³adaj±cych siê w niepokoj±co regularny „Wzór”. Kontrola umys³u, teleportacja, niewidzialno¶æ, mutacja, projekcja astralna, to ich chleb powszedni, gorzej kiedy coraz bardziej jasnym staje siê, ¿e nic nie jest przypadkowe.
Prawda jest taka, ¿e seriale powinno siê wed³ug mnie recenzowaæ sezonami, bo zazwyczaj widaæ ogromne ró¿nice nie tylko stylu, ale te¿ prowadzenia akcji, czy nawet jako¶ci.
Jednak w ka¿dym sezonie niezmienna pozostaje jedna rzecz: dwudziesto-o¶mio sekundowa doskona³o¶æ jak± jest intro serialu, klimatyczne, z cudown± muzyk±, piêkne, ¶wietnie wykonane technicznie, a na dodatek jak w ca³ym serialu mo¿na siê w nim dopatrzeæ ukrytych znaczeñ i wiadomo¶ci je¶li tylko siê uwa¿nie patrzy.
Nastêpn± rzucaj±c± siê w oczy rzecz± jest doskona³e pokazanie tego serialu w takich szczegó³ach jak jako¶æ obrazu, o¶wietlenia, wszystkiego co stanowi t³o jak i pierwszy plan, staranno¶æ wykonania przywodzi na my¶l wcze¶niejsze dzie³o tych producentów, to jest „Zagubionych” i ujawnia siê ona jeszcze mocniej w dopracowaniu fabu³y.
Jak ju¿ o niej mowa, z pocz±tku serial ma typow± formê, jeden odcinek, jedna historia i gdyby nie rozwijaj±ce siê relacje pomiêdzy bohaterami mo¿na by (przynajmniej pozornie) ogl±daæ odcinki na chybi³ trafi³, jednak tutaj trzeba wspomnieæ o wa¿nej rzeczy. Jest to serial zaplanowany na dok³adnie 4 sezony i od samego pocz±tku zaplanowany, jak ¿aden inny w historii kina ³±czy ka¿dy szczegó³ z ka¿dego odcinka w jedn±, spójn± historiê. Dla wielu jest to wada, gdy¿ nie mo¿na sobie pozwoliæ na ominiêcie którego¶ odcinka, jednak dla bardziej obeznanych fanów telewizyjnych serii jest to zjawisko cudowne, wymagaj±ce ci±g³ego skupienia, pozwalaj±ce tworzyæ tysi±ce w³asnych teorii i cieszyæ siê gdy okazuj± siê one prawd±, lub dziwiæ siê brakiem swojej bystro¶ci gdy nagle jaki¶ drobny element sprawia, ze wszystko wydaje siê oczywiste.
Scenariusz jest po prostu niesamowity, i obawiam siê, ¿e nie ma tutaj zbytnio miejsca na krytyczny obiektywizm, bo jedynymi wadami tej historii mo¿e byæ do¶æ d³ugie (wed³ug niektórych) rozwiniêcie i gwa³towne odej¶cie od pierwotnej formy serialu w trzecim sezonie. Jednak pomijaj±c te dwa fakty jest tu miejsce na mniejsze historie zaprawione nauk± lub filozofi±, s± d³ugie intrygi spajaj±ce sezony, a w koñcu jest równie¿ historia od której wzi±³ siê Polski tytu³ serialu, nie braknie równie¿ równoleg³ych historii mówi±cych o relacjach miêdzy g³ównymi bohaterami, czy odcinków parodiuj±cych sam serial (przezabawny, musicalowy odcinek „Brown Betty”). W dialogach jest inteligencja i poczucie humoru. W klimacie znajdziemy zarówno strach przed nieznanym, jak i przed gwa³townie rozwijaj±c± siê nauk±, ale równie¿ miejsce na powoli wykszta³caj±c± siê domow± atmosferê w laboratorium Waltera.
Tak jak i ca³a reszta serialu postacie s± zrobione starannie, przemy¶lanie i prawdziwie. Ró¿norodne i daj±ce siê zarówno kochaæ jak i nienawidziæ, a przede wszystkim ¶wietnie zagrane. Tutaj najwiêksze oklaski dla pierwszoplanowej Olivii granej przez Annê Torv, aktorki piêknej, nieznanej i doskona³ej w swoim fachu.
Bardzo wa¿ne jest by powiedzieæ, ze Fringe to NIE jest „Archiwum X”, nie mamy tutaj oddzia³u FBI zajmuj±cego siê sprawami paranormalnymi, a raczej tajny oddzia³ zajmuj±cy siê sprawami na pograniczu nauki. Dlaczego nazwa³am to prawdziwym sf? Bo jakby to przera¿aj±ce nie by³o to wszystko o czym mowa w „Fring'u” ma swoje naukowe podstawy, lepiej, zazwyczaj pokazany jest po prostu stan jakich¶ badañ z dodanymi trzema, czasem piêcioma latami rozwoju. Spotykamy siê tutaj z czarnym rynkiem badañ naukowych, tajnymi laboratoriami wojskowymi, innymi s³owy z tym wszystkim czego naprawdê dotycz± obawy (¶wiadome i pod¶wiadome) dzisiejszego spo³eczeñstwa. Raczej nie spotkamy tutaj kosmitów, czy magicznych artefaktów przesz³o¶ci.
Wszystko to podkre¶lone jest zarówno piêkn±, choæ przewa¿nie ponur± muzyk± Michaela jak i utworami wspó³czesnymi, nie braknie równie¿ muzyki klasycznej, czy rocka lat 70', a wszystko za spraw± dobrego gustu muzycznego Waltera.
Na koniec, trochê w ramach ostrze¿enia wspomnê o tym, ¿e jest to serial czêsto gêsto niesmaczny, mózgi wyp³ywaj±ce uszami i przezroczysta skóra na porz±dku dziennym.
Podsumowuj±c, J. J. Abrams stworzy³ serial idealny technicznie, klimatyczny, skomplikowany i raczej niszowy. Mimo to je¶li ju¿ kto¶ siê wci±gnie to zostaje poch³oniêty na dobre, dlatego radzê sobie zarezerwowaæ na Fringe'a dwa tygodnie ferii zimowych, coby w spokoju móc ogl±daæ po 12 odcinków dziennie...
Ja bym z takim namaszczeniem nie pisa³ o nacisku po³o¿onym na naukê.
Kole¿anka z roku opowiada³a jak to jaki¶ bohater/ka Fringe'a odnosi zakaz Pauliego do ca³ych ¶wiatów. Podczas gdy zakaz Pauliego dzia³a tylko w przypadku fermionów (czyli cz±stek o spinie po³ówkowym) i nie sprowadza siê do tego, ¿e jak zostanie z³amany to stanie siê co¶ bardzo be. Po prostu z³amany byæ nie mo¿e.
Tak wiêc i tutaj "science" to tylko kosmetyka

.
Nie¶cis³o¶ci jest wiele, ale hej! nie zapominajmy, ¿e grup± docelow± jest zwyk³y Amerykanin który chce uwa¿aæ siê za m±drego.
Tote¿ wskaza³em, ¿e takie namaszczenie s³ówka "science" w recenzji jest niew³a¶ciwe ^^
Zapomnia³am o tym napisaæ, ale prawda jest taka, ¿e recenzja ta odnosi siê raczej do pierwszych dwóch sezonów i wszystkich pojedyñczych spraw, no, ale nie przeczê, kiedy dochodzimy do skakania miedzy wymiarami z grup± ludzi o pondnaturanych zdolno¶ciach to Fringe trochê traci na swojej naukowo¶ci xD
Chyba ¿e tak

. Generalnie to nie ogl±dam seriali, wiêc za bardzo nie mam co polemizowaæ

.
Ari, mog³aby¶ mi daæ jakie¶ namiary do tego komiksu o V jak Vendetta?
Co do twojej recenzji to jest napisana do¶æ chaotycznie i do¶æ poszatkowana ¿eby nie mo¿na by³o czytaæ jednym tchem. Stara³a¶ siê pewnie uzyskaæ efekt porz±dku ale straci³a¶ tym na poczytno¶ci a porz±dku nie ma i tak ;p Napisz kiedy¶ o "Grze o Srom" bo mnie zainteresowa³ i nie wiem czy siê za to wzi±æ.
A czy Ravi pamiêta o moich Herosach?
Tylko Nem, jak ja napiszê o Grze o tron, to bêdzie moja pierwsza do¶c ostro krytyczna recenzja, a t± Fringow± bêdê musia³a poprawæ, jako¶ mi sie s³owa nie klei³y jak j± pisa³am xD
Tym lepiej.
Pamiêêêêêêtaaaam, tylko kurde, jako¶ zawsze tak siê z³o¿y, ¿e nie mam czasu, a jak mam czas to nie mam si³y, a jak (na pewno nie ostatnio) mam czas i si³ê, to zapominam. Ale postaram siê toto przegraæ i daæ Ci na sylwestrze czy co¶.
A Grê o Tron, za której nazwy przekrêcenie mam ochotê Ciê, Nemiku, spaliæ na stosie, trzeba przeczytaæ, a nie obejrzeæ, ju¿ nie mówi±c o kolejnych czê¶ciach.
Nie mam czasu na tasiemce. Ej ja siê chyba poddam z tymi skórkami. Niech kto¶ inny siê tym zajmie =.=
Niech ju¿ ta zostanie. Wszystkie eksperymentalne by³y koszmarne xP.
To zobacz jakie by³y do wyboru.
http://goro85.ovh.org/ Poza tym co ty siê tak rz±dzisz ;w
Ja siê rz±dzê? Po prostu zmian nie lubiê. Przyzwyczajam siê do stanu pierwotnego i taki mi odpowiada.
No ale ty tu rz±dzisz.
Fakt faktem, by³o dziwnie. Szczególnie jak zamiast forum by³ napis "critical error"

Hm,h mm, recenzjami bêdê sypaæ w najbli¿szym czasie na razie muszê siê uzewnêtrzniæ:
SHEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEERLOCK!
Wyszed³ drugi sezon

Zaskakuj±cy, inny, ale nadal genialny

Co obecnie ogl±dacie na co czekacie?

blood c, jigoku shoujo, darker than black, jak bêdê mia³a jakie¶ wnioski to siê podzielê
Ja ogl±dam Gintamê, nowe odcinki Bleacha, Death Note od pocz±tku, Kaichou wa Maid-sama czwarty raz, czekam na trzeci sezon Vampire Knight, trzeci Code Geass, drugi Kaichou wa Maid-sama i pewnie co¶ jeszcze, ale zapomnia³em. Czekam te¿ na trochê czasu, aby obejrzeæ Mirai Nikki i ¶wi±teczny odcinek Doktora.
po co ogl±dasz caly czas to samo?
¦wi±teczny Doktor jest wzruszaj±cy.
Hmm w³a¶nie zaczynam Durarara. Obawiam siê, ¿e znowu nie skoñczê niczego ;// Kto z nas móg³by zrobiæ najlepsz± recenzjê Bleacha?
Anime, anime, nic mi to nie mówi...
Jedynie ¶wi±teczny odcinek Doktora xD Niestety nie widzia³am jeszcze... (Nadrobiê xD)
Co do tego co ja obecnie ci±gnê, to bwah, du¿o tego xD
Ogl±dam na bie¿±co Sherlocka
Skoñczy³am dos³ownie kilka dni temu Sanctuary
Czekam na: Clone wars (cliffhangerem mi walnêli w ostatnim odcinku wredni jedni!), Fringe, Doktora, i mam to g³upie wra¿enie, ze zapomnia³am o czym¶ oczywistym... ah, no tak, jeszcze Starcie królów
Oraz nadrabiam Star trek : The next generation, Buffy the vampire slayer (bardziej w planach ni¿ realizacji xD)
Ja w przeciwieñstwie do Ari mam ¿ycie i pragnê je wykorzystaæ na naukê. Dziêkujê za uwagê.
Yyy bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.
Gadzina, tyle powiem.
Nawet dwie, tyle powiem

;3 Co za ciep³y komplemenciq.
I tak gadzina xD Sam ogl±da bsg, doktora etecera, etecera, a mi wymawia, ze ogl±dam seriale miast siê uczyæ xD
Jak to mawiali staro¿ytni grecy: Oj tam oj tam. Nauka mo¿e byæ, w niedu¿ych ilo¶ciach jest wrêcz zbawienna. Ja ostatnimi czasy ogl±dam The Guild i Prison Break (Nadal p³aczê nad ¶mierci± Haywire'a .__.)
The Guild XDDDD Widzia³am 8 odcinków, wystarczy³o mi, ale nadal lubiê to:
http://www.youtube.com/watch?v=xMrN3Rh55uMA w ogóle, aktorka, która gra glówn± rolê w tym serialu powinna wedlug mnie graæ w porz±dnych musicalach, a nie xD
Pewnie ju¿ trochê za pó¼no, bo i serial stary i Nem pewnie ju¿ zd±¿y³a zasiêgn±æ u kogo¶ innego opinia, ale voila! Oceniajcie proszê, bo chcia³abym przynajmniej recenzjê siê nauczyæ pisaæ xD
Gra o tron (2011)
Majstersztyk telewizji, czy przereklamowana ilustracja? - Arya
Lata temu amerykañski pisarz G. R. R. Martin wyda³ potê¿ny tom "Gra o tron", pierwszy tom "Sagi pie¶ni lodu i ognia", pierwszy z obiecanych siedmiu. Ogromne tomiszcze szybko zyska³o sobie s³awê "amerykañskiego Tolkiena" dziêki opisaniu niesamowcie rozbudowanego ¶wiata i dziesi±tek ¿ywych postaci, jednak jak to czêsto bywa z arcydzie³ami fantastyki, przeciêtny obywatel Ziemi nigdy nie s³ysza³ o tej historii. Kolejne tomy wychodzi³y, albo i nie (pi±ty tom wyszed³ z sze¶cioletnim opó¼nieniem, gratulujê Martin!), a w¶ród fanów powoli zaczê³y chodziæ pog³oski o ekranizacji.
Tym sposobem, równie¿ amerykañska, stacja HBO (znana z takich produkcji jak "Czysta krew", czy "Zakazane Imperium") skontaktowa³a siê z autorem i po uruchomnieniu machiny reklamowej proporcjonalnej sw± wielko¶ci± do objêto¶ci ksi±¿ki wyda³o dziesiêcio odcinkowy, pierwszy sezon serialu "Gra o tron".
Nagle sta³ siê cud! Ca³y ¶wiat zna Neda Starka! Jad±c autobusem zauwa¿ysz co najmniej dwie osoby trzymaj±ce w rêku który¶ tom G. R. R. Martina, a odwiedzaj±c jak±kolwiek stronê po¶wiêcon± fantastyce/filmom/serialom/popkulturze zostaniesz zmuszony do ogl±dania ¶wietnie wykonanych zdjêæ promocyjnych...
Pozostaje tylko pytanie, co spowodowa³o ten fenomen? Rzeczywista warto¶æ filmu? Potêga reklamy? Czy mo¿e odpowiedni produkt w odpowiednim czasie?
Ca³o¶æ historii dzieje siê w wymy¶lonym od podstaw ¶wiecie Westeros, a dok³adniej Siedmiu Królestwach wiecznie niepokojnych konfliktami o w³adzê. Przez setki lat Królestwa by³y zjednoczone przez ¯elazny tron na którym zasiadali królowie z dynasti Targaryenów, jednak w koñcu charyzmatyczny lord Robert Barartheon sprzeciwa siê tyranii ostatniego w³adcy i w wyniku udanej rebelii zasiada na ¯elaznym tronie. Mija kilkana¶cie lat i wtedy w wyniku niewyja¶nionej ¶mierci namiestnika króla Robert prosi swojego starego przyjaciela, lorda rz±d±cego pó³noc± (tak, to jest nasz g³ówny bohater) o zajêcie jego miejsca.
Rody rz±dz±ce Królestwami rosn± w si³ê, narastaj± napiêcia, a ostatni Targaryenowie zbieraj± sprzymierzeñców za morzem, jednak nikt jeszcze nie wie, ¿e gra o tron nie jest ich najgorszym problemem. Zima nadchodzi, a za Murem budz± siê moce o których nie s³yszano od tysiêcy lat.
Zaraz po tym fabularnym rysie muszê wspomnieæ o jednej niezaprzeczalnej zalecie tego serialu, to jest tematyce. Prawda jest taka, ¿e nie ma i nigdy nie bylo zbyt wiele serialów dziej±cych siê w ¶wiecie czysto fantastycznym o klimacie ¶redniowiecza (dotychczas, z uwagi na ogromne potrzeby finansowe by³a to raczej domena filmów).
Do dobrych stron tej produkcji zdecydowanie muszê równie¿ do³±czyæ wszystko co techniczne: ¶wietne ujêcia, doskona³e efekty, cudownie wymalowane na zielonym ekranie pejza¿e i muzykê, nie zaskakuj±c±, ale majac± naprawdê dobry motyw przewodni.
Wszystko to wyra¿a opening, d³ugi, jak to zawsze w HBO, ale ozdobiony wcze¶niej wspomnianym motywem muzycznym, pokazuj±cym animowan± mapê Siedmiu Królestw. Intro to zawsze pod±¿a za fabu³± serialu i zbli¿a siê do konkretnych miejsc, a wyrastaj±ce z ziemi miasta i warownie stworzone z zêbatek i mechanizmów nadaj± ca³o¶ci steampunkowy charakter.
Du¿o trudniejsz± kwesti± jest ocena aktorstwa, gdy¿ trzeba pamiêtaæ, ¿e sam wybór aktorów by³ obarczony ogromn± presj± ze strony fanów ksi±¿ki. Wszyscy oni musieli pasowaæ do opisów, a na dodatek dobrze graæ, nie mówi±c ju¿ o tym, ¿e literacki orygina³ pe³ny by³ ró¿norakich indywiduów (kar³y, olbrzymy, dojrza³a, ale piêkna królowa), ostatecznie serial poradzi³ sobie z tym naprawdê ró¿nie. Z jednej strony dla rozs³awienia tytu³u zatrudni³ Sean'a Bean'a (filmowy Boromir) jako Eddarda Starka, który spisa³ siê znakomicie. Równie dobrze wypadli ca³kiem nieznani aktorzy graj±cy Ary'ê, Tyriona, Littlefingera, Viserysa, Catelyn Stark, czy Cersei i Jaime'go Lanisterów i wielu innych. Zdarza³y siê jednak te¿ wpadki takie jak nieprzekonuj±ca rola Kita Haringtona jako Jon's Snow'a, który w ksi±¿ce bêd±c postaci± charyzmatyczn± i sympatyczn± w serialu wygl±da na zastraszonego ch³opca. Jest te¿ kilka postaci, które choæ doskonale zagrane, odbiegaj± od swoich ksi±¿kowych odpowiedników, trudno mówic o nadinterpretacji, skoro produkcji przygl±da³ siê sam autor, jednak czytelnicy moge siê czasem poczuæ nieswojo.
Tym samym dochodzê do najtrudniejszej kwestii, to jest scenariusza i fabu³y. Pojawia siê bowiem w tym serialu mnóstwo scen, które nie mialy miejsca w ksi±¿sce, g³ównie rozmowy miêdzy ró¿norakimi postaciami i z jednej strony, jest to odbiegniêcie od orygina³u, z drugiej, nie mogê zaprzeczyæ, ¿e to dialogi s± stanowczo najlepsz± rzecz± w tej produkcji. Pe³ne napiêcia, podtekstów, nawi±zañ, cudowne. Poza tym, wydaje mi siê, ¿e te dodatkowe minuty pozwalaj± zrozumieæ wiele rzeczy bez czytania ksi±¿ki, pomagaj± ogarn±æ skomplikowany ¶wiat bez nawet kilku s³ów opisu, a tak¿e czêsto ucz³owieczaj± postacie, które w ksi±¿ce rzeczywi¶cie takie by³y, jednak zaczyna³o siê to rozumieæ dopiero po kilku tysi±cach stron. Inn± kwesti± jest to, ¿e niektóre rzeczy zosta³y wed³ug mnie nadinterpretowane, lub wrêcz skrzywione dla podpasowania siê pod dzisiejsz± publikê.
Nie mia³am gdzie o tym napisaæ, wiêc dla osób nie znaj±cych ksi±¿ki muszê powiedzieæ, ¿e to nie jest ¿adne heroiczne fantasy, ¿adna powtórka z wyprawy po pier¶cieñ. Wszystko tylko nie to. Bo jest to tak naprawdê historia o ludziach, o ludziach zadziwiaj±co realistycznych, maj±cych ró¿ne motywy i ró¿ne warto¶ci. O walce o w³adzê w imiê tych warto¶ci, o sposobach postêpowania z których ¿aden tak naprawdê nie jest z³y, albo dobry. S± czyny honorowe, odwa¿ne, tchórzliwe i podstêpne, ale prawdy ostatetczne nie istniej± i mamy pe³en wybór co do tego z któr± stron± konfliktu sympatyzujemy. Nie mówiê o tym jako o zalecie, czy wadzie, bo to jest co¶ co wynika z geniuszu ksi±¿ki.
Z wad ogromnie razi po oczach ma³y bud¿et tego przedwsiêziêcia. Niemal¿e boli widok skromnej, krótkiej sceny turnieju namiestnika (który nawet niezale¿nie od ksi±¿ki wydaje siê ubogi i ma³o ciekawy), czy praktyczny brak bitwy w Szarym lesie. Jednak¿e, po sukcesie finansowym pierwszego sezonu produceni zapowiedzieli poprawê w drugim sezonie. Miejmy nadziejê, ze mówi± powa¿nie, bo w "Starciu królów" czego, jak czego, ale bud¿etu nie mo¿e zabrakn±æ.
Ogromnie irytuj±cym znajdujê równie¿ pewien element grania pod publiczkê. Znak firmowy HBO tak naprawdê. Bo mamy tutaj nie tylko skomplikowane studium psychologii bohaterów i okno do magicznego w nieznany dot±d sposób ¶wiata. Mamy tutaj równie¿ du¿o scen uwzglêdniaj±cych nagie kobiety, seks (w ka¿dej formie), r±baninê i wszystkie skandale o jakich dzisiejsza widownia chce s³yszeæ. Nie chcê mówiæ, ¿e nie powinno ich byæ wcale, jest to element klimatu ksi±¿ki, a tak¿e czêsto wa¿ny fragment fabu³y, jednak w serialu ewoluowa³o to w rodzaj reklamy przyci±gaj±cej mniej ambitn± publikê.
Równie¿ kampania reklamowa uwzglêdniaj±ca absolutnie wszystko od ok³adek gazet, do t³a strony internetowej Hataka, nie u³atwia odbioru. Czy naprawdê, kiedy co¶ jest tak genialne to musi siê pokazywac w ten sposób? Czy cz³owiek zafascynowany Westeros musi na ka¿dym kroku s³yszeæ "hej! A widzia³e¶ ten nowy serial w którym taki hot barbarzyñca posuwa tak± bia³ow³os± dziewczynê?" (nie przesadzam, to jest CYTAT).
Koñcz±c ju¿. Jest to zdecydowanie warte po¶wiêcenia tych dziesiêciu godzin czasu, jednak, je¶li posiadasz takowego trochê wiêcej, to proszê, siêgnij najpierw po ksi±¿kê. Bo naprawdê ogromna wiêkszo¶æ wszystkiego co dobre w tej produkcji to zas³uga litareckiego orygina³u: fabu³a, postacie, ¶wiat, klimat, nawet czê¶æ dialogów i przemów. Na dodatek czê¶æ rzeczy w serialu jest przekrêcona, wiêc nawet je¶li naprawdê nie masz czasu na ksi±¿kê, to za nic nie wyra¿aj opini o niej na podstawie tej ilustracji do niej.
W innym temacie dostrzeg³em dysputê na temat mieszania motywów fantasy i kryminalnych, a ¿e to co chcê napisaæ lepiej pasuje tu, tote¿ piszê.
Jest taki serial jak "Grimm", który w³a¶nie przeplata w±tki fantasy z kryminalnymi. Od strony gatunkowej nie jest niczym wiêcej jak kolejnym serialikiem kryminalnym opartym na nieszablonowym motywie a la "Castle" czy "Perception", jednak detektyw poluj±cy na potwory z ba¶ni (g³ównie ba¶ni braci Grimm) to te¿ nie byle co. Dobrze zrobione, dobrze sfilmowane, nie mêczy. Ot, do poogl±dania. A nu¿ (widelec) komu¶ siê przyda do przeplatania dwóch konwencji.
Gdzie ogl±da siê seriale online? Szukam dextera bez lektora i nigdzie nie mogê znale¼æ ;c.
www.iitv.info
Ju¿ masz te seriale Nem ?
Nie, podda³am siê.
Bo ja mam konto na pewnej stronce wiec mogê podaæ Ci passy i tam sobie poszukasz
Jak mnie znowu najdzie to dam ci znaæ.
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plsliwowica.opx.pl